Ujawniono mrożące krew w żyłach wyniki sekcji zwłok. 45-letnia mieszkanka wsi Szumsk została brutalnie zamordowana w pierwszej połowie listopada. W sprawie zabójstwa pojawiły się
Zakończyła się sekcja zwłok ojca i syna. Z wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowo-oddechowa. Na szczegółowy protokół z sekcji trzeba poczekać co najmniej kilka tygodni – powiedziała PAP we wtorek zastępca rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Mirosława Chyr. Chyr dodała, że biegli z zakładu medycyny sądowej pobrali do badań także próbki krwi Tomasza M. oraz Artura M. do badań toksykologicznych. Zbadane pod kątem zażycia niebezpiecznych substancji zostaną także próbki krwi pobrane ofiarom jeszcze w szpitalu. Tomasz M. zmarł w lecznicy w niedzielę, a chłopiec w poniedziałek rano. W szpitalu zostały przeprowadzone badania na obecność "acetonu i rozpuszczalników" w krwi Tomasza M., ale dały one wynik ujemny. Biegli z ZMS dostali także zabezpieczone na miejscu zdarzenia plastikowe pojemniki, z których – jak podaje prokuratura – mogła zostać podana nieznana toksyczna substancja. Posłużą one ekspertom do badań porównawczych z wynikami toksykologii. Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w niedzielę po południu. Na sali zabaw przy ulicy Konarskiego na warszawskim Bemowie przebywał 35-letni Tomasz M. z 4,5-letnim synem Arturem i 6-letnią córką Kornelią. Spotkanie było nadzorowane przez kuratora społecznego, który jest jednocześnie funkcjonariuszem policji. Około godziny 17 mężczyzna miał poprosić kuratora o możliwość udania się do toalety z chłopcem. Zaniepokojony kurator po około dwóch minutach udał się do toalety. Tam znalazł nieprzytomne dziecko na podłodze, a po wyważeniu drzwi do kabiny - odnalazł również nieprzytomnego ojca. Funkcjonariusz udzielił im pomocy i wezwał pogotowie. Sąd: Nie było podejrzenia, że ojciec stanowi zagrożenie dla dzieci W trakcie sprawy rozwodowej powoływani byli specjaliści, którzy nie stwierdzili, by Tomasz M. stanowił zagrożenie dla dzieci. Matka nie wnosiła o zakaz kontaktu – ustaliła PAP w sądzie. W sprawie tragedii na warszawskim Bemowie PAP zwróciła się z pytaniami do Sądu Okręgowego we Wrocławiu. To z tamtych okolic pochodziła rodzina M. Przed wrocławskim sądem toczyła się sprawa rozwodowa, rozstrzygany był wątek opieki nad dziećmi. To także wrocławski sąd postanowił, że Tomasz M. ma widywać się ze swoimi dziećmi przy udziale kuratora społecznego. Jak podała rzecznik prasowy Sądu Okręgowego we Wrocławiu sędzia Sylwia Jastrzemska, sprawa rozwodowa małżeństwa M. zakończyła się nieprawomocnym wyrokiem z 8 października tego roku. Reprezentująca Tomasza M. mecenas złożyła wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku, które otrzymała 21 listopada. Od tego dnia stronie przysługiwało 14 dni na wniesienie apelacji, która do dziś nie wpłynęła. Sąd okręgowy przyznał opiekę nad dziećmi byłej żonie Tomasza M. - W toku postępowania rozwodowego sąd nie ogranicza się tylko do wydania wyroku. W toku tego postępowania sąd wielokrotnie wydawał postanowienia zabezpieczające dobro tych dzieci – powiedziała sędzia Jastrzemska i dodała, że kluczowym jest postanowienie z 13 czerwca br., "na mocy którego sąd ustalił, że kontakty z dziećmi poza miejscem zamieszkania będą odbywały się w każdą nieparzystą sobotę oraz niedzielę, w godzinach 10-18, w obecności kuratora sądowego". Sędzia Jastrzemska zaznaczyła, że takie postanowienie nie jest ostateczne i sąd opiekuńczy ma obowiązek je zmieniać za każdym razem, gdy zmieni się sytuacja. - Tutaj były wielokrotnie składane przez ojca wnioski o zmianę. Ojciec chciał, żeby sąd jemu powierzył opiekę nad dziećmi, chciał je wychowywać – tłumaczy rzeczniczka sądu. Wnioski te sąd oddalał. Jednak gdy latem M. złożył wniosek o możliwość zabrania dzieci na wakacje, sąd 1 sierpnia wydał zgodę. Tomasz M. wyjechał z synem i córką na dwa tygodnie, od 4 do 18 sierpnia. - Dzieci były na tych wakacjach, wróciły zadowolone. Żadna ze stron nie odwołała się od tego postanowienia dotyczącego wakacji, mama wydała ojcu dzieci – powiedziała PAP wrocławska sędzia. Spokojny przebieg letniego wyjazdu zaprocentował dla M. kolejną decyzją sądu, który pozwolił mu zabrać dzieci na jeden z weekendów, od 22 do 23 września. Sędzia Jastrzemska podała, że matka dzieci nie zażaliła tej decyzji. Kolejne wnioski – na weekendy od 28 do 30 września i od 26 do 28 października – były już przez sąd oddalane. Sąd 17 października uregulował M. kontakty z dziećmi, które miały odbywać od soboty od godz. do niedzieli do godz. bez udziału kuratora. Ale żona Tomasza M. złożyła zażalenie, domagając się obecności kuratora. Przedstawiła także dokumenty, które miały świadczyć o niewłaściwym zachowaniu ojca jej dzieci. Nie wnosiła jednak o zakaz kontaktu. - Nieprawidłowości, które podnosiła mama, dotyczyły dwóch sytuacji, które miały miejsce jednego dnia. Ojciec dzieci miał wyjść na dach z synem, a następnie spożywać alkohol w samochodzie. Sąd nie może opierać się na relacji jednej strony, jeżeli strony są w konflikcie. Obowiązkiem sądu jest w sposób obiektywny dokonać kontroli podnoszonych zarzutów. I sąd został poinformowany przez policje, że policja zatrzymała pana na stacji benzynowej, że spożywał alkohol w stojącym samochodzie. Mężczyzna został przewieziony do szpitala psychiatrycznego, ale lekarz stwierdził brak podstaw, żeby go w tym szpitalu zostawić – podała sędzia Jastrzemska. Sąd 15 listopada ponownie zastrzegł, że kontakty Tomasza M. z Arturem i Kornelią mają się odbywać w obecności kurator. Opiekuna przyznał jeden z warszawskich sądów rejonowych, bo matka przeprowadziła się z dziećmi do Warszawy. Sędzia podała także, że w toku postępowania rozwodowego małżeństwa M. kilkakrotnie sporządzał opinie opiniodawczy zespół sądowych specjalistów. - Z żadnej z nich nie wynikało, że ojciec stanowi jakiekolwiek zagrożenie dla dzieci. (…) Jesteśmy tą tragedią głęboko poruszeni – powiedziała sędzia Jastrzemska. Informacje o braku zagrożenia ze strony M. potwierdziła także rzecznik Sądu Okregowego w Warszawie sędzia Dorota Trautman. - Na naszym terenie te kontakty trwały stosunkowo niedługo, bo mama z dzieckiem przenieśli się do Warszawy niedawno. To było kilka kontaktów, nie posiadamy żadnych podstaw do twierdzeń, że było jakiekolwiek zagrożenie – powiedziała sędzia podczas zwołanej w poniedziałek konferencji prasowej. Dodała także, że kontakt kuratora nie jest uregulowany w przepisach. "Przepisy sprowadzają się do jednego zdania, że kurator ma pilnować, żeby kontakt nie trwał dłużej niż postanowił sąd". Sąd Okręgowy w Warszawie, jak podała sędzia Trautman, wszczął działania wyjaśniające. Analizowany jest przebieg wszystkich spotkań kuratora z rodziną M., "a w szczególności ten ostatni". "Wnikliwie analizujemy akta, notatki, które kurator sporządzał po każdym spotkaniu. Czynności są w toku, nie jesteśmy dziś w stanie podać wyników, jest na to za wcześnie".
Wydanie aktu zgonu z datą znalezienia zwłok. W przypadku, gdy do śmierci doszła w mieszkaniu czy innym miejscu, do potwierdzenia zgonu, wzywa się lekarza, który po przybyciu na miejsce wystawia kartę zgonu. Następnie, aby zgłosić zgon, należy złożyć kierownikowi urzędu stanu cywilnego kartę zgonu, w terminie 3 dni od dnia jej
Nie jestem prawnikiem zajmującym się obroną oskarżonych. Nie obieram więc nocami telefonów od zatrzymanych, którzy jak w filmie kryminalnym, niczego nie powiedzą „bez kontaktu ze swoim adwokatem”. Telefon do prawnika od błędów medycznych? Wydawałoby się, że w „moich sprawach” o błąd medyczny (zazwyczaj odszkodowawczych, a nie karnych), nie ma sytuacji, które wymagałyby natychmiastowego działania w porozumieniu z prawnikiem. Z kilkoma wyjątkami. Należy do nich śmierć osoby bliskiej. Kiedy u członka rodziny pojawia się silne podejrzenie, że pacjent zmarł w wyniku błędu medycznego, wtedy czasem dostaję maila (lub telefon, gdy jestem w biurze): „Pani mecenas, co robić?” Wtedy staram się pomóc jak najszybciej. Zażądać sekcji zwłok! Konieczna jest sekcja zwłok, aby ostatecznie wyjaśnić przyczynę zgonu. Nie wolno się wówczas poddawać presji lekarza, który czasem wręcz namawia rodzinę do złożenia prośby o odstąpienie od sekcji zwłok. Trzeba dodać, że sam przy tym nie ma najczęściej pewności, co jest przyczyną śmierci pacjenta. A nawet podejrzewa, że ze strony szpitala mogło być „coś nie tak”. Więc lepiej tego nie drążyć… Sekcja zwłok to przecież „swoista kontrola jakości pomagająca wyłapać niedoskonałości i naprawić błędy.” Pisze o tym Paulina Łopatniuk w świetnej skądinąd książce „Patolodzy. Panie doktorze, czy to rak?”. Ale jak wiadomo, lekarze nie palą się do tego, żeby wyłapywać błędy kolegów, a tym bardziej udowadniać wszystkim dookoła, że się je samemu popełniło. Autorka cytuje kolegów lekarzy: „co w końcu ma wnieść sekcja do wiedzy o pacjencie przebadanym już na wszystkie strony za życia?” Oj może, może. Sekcja zwłok w procesie o błąd lekarski Jak ustalić przyczynę śmierci? Kiedy przyczyny zgonu nie można ustalić w sposób jednoznaczny, sekcja zwłok jest niezbędna i rodzina nie może „zwolnić ” szpitala z tego obowiązku. Dotyczy to zarówno sytuacji, gdy osoba zmarła w szpitalu, jak i poza nim – na przykład w karetce. Nieprzeprowadzenie sekcji w takiej sytuacji jest działaniem sprzecznym z prawem. Taka szpitalna, „czysta” sekcja, może jednak nie wystarczyć. Choć z założenia ma wyjaśnić takie zgony, za którymi kryją się niejasności diagnostyczne, to w praktyce dużo zależy od konkretnej sytuacji. Prokuratorska sekcja zwłok Jeśli więc w szpitalu nawet chcą przeprowadzić sekcję, ale „u siebie” albo przez lekarza, który stale wykonuje sekcje na zlecenie tego szpitala, to jak najszybciej zażądajmy tzw. „sekcji prokuratorskiej”. Powiadommy o tym zarówno szpital, jak i najbliższą prokuraturę. Czasem szpital wręcz ściga się z czasem, aby zdążyć z „własną” sekcją zanim do gry wkroczy prokurator. Tymczasem lepiej jest, żeby nie było dwóch sekcji. Najpierw tej szpitalnej, potem prokuratorskiej. Wiadomo, że ten drugi obducent ma znacznie gorzej, ślady mogły zostać już zatarte. Statystyka ujawnia błędy medyczne Jak pisze Paulina Łopatniuk: „Rozbieżności pomiędzy rozpoznaniem klinicznym a tym, co pokazują badania sekcyjne, bywają olbrzymie. Duże, istotne klinicznie rozbieżności między przyczynami klinicznymi a wynikami badan pośmiertnych odnośnie bezpośredniej przyczyny zgonu stanowią niezmiennie 20-30 %, z tego 10 % to takie przyczyny, które potencjalnie mogłyby wpłynąć na przebieg leczenia i wydłużyć osobie badanej życie.” Jak widać, to, co szpital wskazuje na karcie informacyjnej jako przyczyna zgonu, jedynie w 70-80 % odpowiada prawdzie. Dla osób, które chciałby sięgnąć do innych moich postów na temat sekcji zwłok w ogóle i potrzeby wykonania prokuratorskiej sekcji zwłok w sytuacjach wątpliwości co do przebiegu leczenia i przyczyny zgonu, podaję przykładowe linki z blogów: Błąd lekarski – czy zawiadomić prokuraturę? Sekcja zwłok w sprawie o błąd okołoporodowy Otagowane jako: badanie pośmiertne, czy rodzina może zwolnić od sekcji zwłok, ile czasu czeka się na wyniki sekcji zwłok, kiedy można zrobić sekcję zwłok, kiedy pogrzeb po sekcji, kiedy sekcja jest konieczna, kiedy sekcja zwłok, kto robi sekcję zwłok, kto wykonuje sekcję zwłok, osoba robiąca sekcję zwłok, sekcja zwłok, sekcja zwłok prokuratorska, szpitalna sekcja zwłok, wyniki sekcji zwłok dla rodziny W czym mogę Ci pomóc?
Do 4 sierpnia br. do godz. 15:00 należy uzupełnić wniosek o przyjęcie do szkoły ponadpodstawowej o zaświadczenie o wynikach egzaminu ósmoklasisty, w sposób określony dla szkoły, do której dany absolwent kandyduje. W 2020 r. możliwe jest:
Sekcja zwłok nie wyjaśniła przyczyny śmierci Bartosza S. z Lubina, który zmarł w szpitalu po interwencji policji. 34-letni mieszkaniec Lubina zmarł 6 sierpnia po interwencji policji. O jego sprawie stało się głośno za sprawą nagrania z zatrzymania na ul. Traugutta, które trafiło do internetu. Jak wyjaśnia policja, funkcjonariusze udali się na interwencję, ponieważ mężczyzna miał zachowywać się agresywnie i rzucać kamieniami w okna budynków mieszkalnych. Funkcjonariuszy zawiadomiła jego matka, która poinformowała, że syn nadużywa narkotyków. Policjanci, którzy przybyli na miejsce próbowali wylegitymować i uspokoić mężczyznę. Jednak nie reagował on na polecenia i konieczne okazało się obezwładnienie go i zakucie w kajdanki. Bartosz S. zmarł, według policji, po dwóch godzinach od przewiezienia go do szpitala. Jednak niektórzy świadkowie twierdzą, że nie żył już w momencie interwencji funkcjonariuszy. Prokuratura Rejonowa w Lubinie wszczęła śledztwo pod kątem przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy policji oraz nieumyślnego spowodowania śmierci pokrzywdzonego. Zmiażdżona krtań? Według pełnomocnika rodziny, podczas zatrzymania Bartosza S. "mogło dojść do złamania krtani". – Dotarliśmy od świadka, pielęgniarki, która była na miejscu zdarzenia. Powiedziała, że on się dławił. Te zadławienia są wynikiem zmiażdżenia krtani – mówił prawnik w rozmowie z Polsat News, dodając, że taką możliwość potwierdził również lekarz. W rozmowie z Polsat News, siostra nieżyjącego 34-latka poinformowała również, że prokuratura odmówiła rodzinie wydania protokołu sekcji zwłok. Pełnomocnik rodziny ma wiele zastrzeżeń do pracy prokuratury. – Nad tą sprawą powinna wziąć nadzór prokuratura okręgowa albo nawet krajowa. My złożymy wniosek o wyłączenie prokuratury lubińskiej, ponieważ działa na szkodę pokrzywdzonych – stwierdził, dodając, że "będzie wnosił o przeprowadzenie nowej sekcji zwłok w obecności prawników, poza jakimikolwiek wrocławskimi medycynami sądu". Wyniki sekcji zwłok Wyniki sekcji zwłok, przekazane przez prokuratora okręgowego w Legnicy Arkadiusza Kulika, wskazują, że na ciele Bartosza S. nie ujawniono żadnych zmian urazowych ani obrażeń na skutek wywierania nacisku czy przyduszania, a jedynie otarcia naskórka, mogące mieć związek z czynnościami obezwładniającymi. Wciąż nie ma dowodów świadczących o popełnieniu przestępstwa przez policjantów czy ratowników. Nie ustalono też, kiedy doszło do zgonu mężczyzny, ani przyczyny śmierci. Prokurator poinformował też, że 9 sierpnia prokuratura w Legnicy skierowała wniosek do prokuratury nadrzędnej o ewentualne wyłączenie prokuratorów okręgu lubińskiego z prowadzenia sprawy. Czytaj też:Pomorskie: Policja pilnuje punktów szczepieńCzytaj też:10. rocznica śmierci Andrzeja Leppera. "Prawda wyjdzie w końcu na jaw"Czytaj też:Niemcy: Policja oskarżona o przemoc wobec protestujących
Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że 6-latek, zamordowany w Gdyni, zginął w wyniku rany ciętej szyi. W dalszym ciągu trwa obława na podejrzanego o zabójstwo 44-letniego Grzegorza Borysa. Informacje o wstępnych wynikach sekcji zwłok przekazała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok.
Prokuratura ma już protokół z sekcji zwłok półrocznej Magdy, ale nie udziela informacji na temat jego treści. Śledczy wydali zgodę na wydanie ciała dziecka rodzinie - poinformowała w czwartek rzeczniczka prokuratury Marta Zawada-Dybek. Wstępne wyniki sekcji zwłok dziecka wykazały, że Magda zginęła w wyniku urazu głowy, co nie przeczyło wersji jej matki Katarzyny W. - według niej dziecko zmarło po upadku na podłogę i uderzeniu o próg. W czwartek prokuratura otrzymała szczegółowy, kilkustronicowy protokół z sekcji zwłok dziewczynki, podpisany przez czterech biegłych. Prokuratorzy zapoznali się już z tym dokumentem, ale Zawada-Dybek odmówiła informacji na temat jego treści tłumacząc to kolejnymi czynnościami, które należy wykonać w śledztwie. Zawada-Dybek poinformowała też, że prokuratura wydała zezwolenie na wydanie rodzinie ciała. Umożliwi to pochowanie Madzi. W czwartek do prokuratury wrócił wniosek obrońcy Katarzyny W. o zwolnienie jej z aresztu. Sąd uznał, że nie jest to formalne zażalenie na areszt, ale wniosek o jego uchylenie, którego rozpatrzenie należy do prokuratury. Jak poinformował PAP prezes Sądu Rejonowego Katowice-Wschód sędzia Jarema Czapla, dokumenty od obrońcy Katarzyny W. prokuratura przekazała sądowi w środę. Był to wniosek o uchylenie aresztu oraz pismo z prokuratury, która uznała, że jest to de facto zażalenie na zastosowanie aresztu, złożone w przepisowym terminie siedmiu dni. Sąd uznał jednak, że zgodnie z wolą obrońcy Katarzyny W. jest to wniosek o uchylenie aresztu, złożony na podstawie innego przepisu niż zażalenie, które również jest przygotowywane, w innym trybie. Różnica jest taka, że areszt może uchylić sama prokuratura (np. analizując nowe okoliczności w sprawie), a zażalenie musi rozpatrzyć sąd. "Złożone przez obrońcę pismo jest wnioskiem o uchylenie środka zapobiegawczego, co nie jest równoznaczne z zażaleniem. Dlatego zdecydowaliśmy o przesłaniu wniosku Prokuraturze Okręgowej w Katowicach w celu nadania mu biegu" - wyjaśnił Czapla. Prok. Zawada-Dybek powiedziała, że wniosek obrońcy zostanie rozpoznany w najbliższym czasie. Obrońca podejrzanej mec. Marcin Szymonek poinformował PAP, że zażalenie na decyzję sądu o aresztowaniu Katarzyny W. nie zostało jeszcze przesłane do sądu. 22-letnia Katarzyna W. została w sobotę aresztowana na dwa miesiące pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Wniosek o areszt prokuratura argumentowała obawą matactwa i ucieczki podejrzanej. Magdy szukano od 24 stycznia. W miniony piątek matka wskazała miejsce ukrycia zwłok, a w sobotę została aresztowana. Prokuratura nie informuje o terminie ewentualnej wizji lokalnej w miejscu znalezienia ciała dziewczynki. Nie odnosi się też do informacji, że ponownie przesłuchany miałby być Krzysztof Rutkowski. Sam Rutkowski powiedział PAP, że choć planował przyjechać do prokuratury w czwartek, przełożył to na inny dzień. Nie chciał ujawnić z czym związana będzie jego kolejna wizyta w prokuraturze.
3. Oryginał Wniosku oprzeprowadzenie / odstąpienie od wykonania sekcji zwłok (zatwierdzonego przez Dyrektora Szpitala, z-cę Dyrektora ds. Lecznictwa lub Naczelnego Lekarza) należy dołączyć do Historii choroby zmarłego pacjenta oraz sporządzić w.niej adnotację z odpowiednim uzasadnieniem o przeprowadzeniu I odstąpieniu od wykonania
Download Free PDFDownload Free PDFJarosław SzThis PaperA short summary of this paper2 Full PDFs related to this paper
Art. 31. Sekcja zwłok pacjenta. Dz.U.2023.0.991 t.j. - Ustawa z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej. 1. Zwłoki pacjenta mogą być poddane sekcji, w szczególności gdy zgon tej osoby nastąpi przed upływem 12 godzin od przyjęcia, z zastrzeżeniem ust. 2. 2. Zwłoki pacjenta nie są poddawane sekcji, jeżeli przedstawiciel
Dokumentacja medyczna to podstawowa i niezbędna informacja podczas procesu ubiegania się o odszkodowanie. Prawem każdego pacjenta jest możliwość uzyskania pełnej dokumentacji medycznej z placówki, w której zostało podjęte leczenie lub rehabilitacja po wypadku. Wystarczy wypełnić wniosek o wydanie dokumentacji medycznej. Zgodnie z art. 23 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta ( Pacjent ma prawo do dostępu do dokumentacji medycznej dotyczącej jego stanu zdrowia oraz udzielonych mu wszelkich świadczeń zdrowotnych. W celu realizacji tego prawa, podmiot leczniczy (państwowy i prywatny) udzielający świadczeń zdrowotnych jest zobowiązany kompleksowo prowadzić, przechowywać i udostępniać dokumentację medyczną w sposób określony w niniejszym rozdziale oraz w ustawie z dnia 28 kwietnia 2011 r. o systemie informacji w ochronie zdrowia (Dz. U. z 2015 r. poz. 636, z późn. zm.), a także zapewnić ochronę danych zawartych w tej dokumentacji. Aby dochodzić odszkodowania za skutki wypadku na naszym zdrowiu, musimy najpierw skompletować pełną dokumentację z leczenia doznanych obrażeń ciała. W tym celu należy wysłać wnioski o przesłanie dokumentacji z leczenia następstw wypadku do wszystkich placówek medycznych, szpitali, przychodni, lekarzy, gdzie tylko prowadziliśmy leczenie następstw wypadku. Kto ma dostęp do dokumentacji medycznej? Dostęp do dokumentacji medycznej ma przede wszystkim sam zainteresowany, czyli pacjent. Jeżeli pacjent jest natomiast małoletni lub ubezwłasnowolniony, dostęp do dokumentacji ma jego przedstawiciel ustawowy. W przypadku dziecka są to rodzice (o ile nie zostali pozbawieni władzy rodzicielskiej). Gdy pacjentem jest osoba ubezwłasnowolniona – opiekun. Próby ograniczenia dostępu pomimo złożenia wniosku o wydanie dokumentacji medycznej mają zdecydowanie charakter bezprawny. Oprócz pacjenta, dostęp do dokumentacji medycznej przysługuje jego przedstawicielowi ustawowemu oraz osobie upoważnionej przez pacjenta. Po śmierci pacjenta, dostęp do dokumentacji medycznej przysługuje osobom upoważnionym za życia lub osobie, która w chwili zgonu pacjenta była jego przedstawicielem ustawowym. Co ważne, ustawa nie wymaga aby takie upoważnienia miały charakter pisemny. Koszt dokumentacji medycznej. Zgodnie z art. 28 ust. 4 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta ( Maksymalna wysokość opłaty za: 1) jedną stronę wyciągu albo odpisu dokumentacji medycznej – nie może przekraczać 0,002, 2) jedną stronę kopii albo wydruku dokumentacji medycznej – nie może przekraczać 0,00007, 3) udostępnienie dokumentacji medycznej na informatycznym nośniku danych – nie może przekraczać 0,0004 – przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim kwartale, ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski” na podstawie art. 20 pkt 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2016 r. poz. 887, z późn. zm.), począwszy od pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym nastąpiło ogłoszenie. Dokumentację medyczną udostępnia się: do wglądu, w tym także do baz danych w zakresie ochrony zdrowia, w siedzibie podmiotu leczniczego; poprzez sporządzenie jej wyciągów, odpisów lub kopii; poprzez wydanie oryginału za pokwitowaniem odbioru i z zastrzeżeniem zwrotu po wykorzystaniu. miejscowość, data r. Dane placówki medycznej Nazwa adres kod pocztowy, miasto WNIOSEK O UDOSTĘPNIENIE DOKUMENTACJI MEDYCZNEJ Dane osoby wnioskującej o wydanie dokumentacji: Imię i nazwisko: ……………………………………………………………………………………….……………. PESEL: …………………………………………………………….………………………………………………… Adres zamieszkania: …………………………………………….…………………………………………………. Numer telefonu kontaktowego: ………………………………………….………………………………………… Dane pacjenta, którego dokumentacja dotyczy: (wypełnić w przypadku, gdy wnioskodawcą jest inna osoba niż pacjent) Imię i nazwisko: ………………………………………………….…………………………………………………. PESEL: ……………………………………………………………………………………………………………… Wnioskuję o: (niewłaściwe skreślić) wydanie kserokopii dokumentacji medycznej udostępnienie dokumentacji medycznej do wglądu Rodzaj dokumentacji medycznej: nazwa oddziału / poradni / pracowni: ………………………………………………………………………… okres leczenia: ………………………………………………………………………………………………… Wnioskowaną dokumentację: odbiorę osobiście proszę wysłać na adres: ……………………………………….………………..……………………….. odbierze osoba upoważniona: imię i nazwisko: …………………………………………………………………………………. numer dowodu osobistego: ……………………………………………………………………. Jednocześnie zobowiązuję się do wniesienia opłaty za wykonanie kopii dokumentów oraz kosztów wysyłki na wskazany adres wg obowiązującego cennika szpitala. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (tekst jednolity z 2012 r. Dz. U. Nr 0, poz. 159, z późn. zm.). Imię i nazwisko /czytelny podpis/
3hxv5. 8qzv799r6o.pages.dev/2288qzv799r6o.pages.dev/548qzv799r6o.pages.dev/2938qzv799r6o.pages.dev/3418qzv799r6o.pages.dev/1268qzv799r6o.pages.dev/3128qzv799r6o.pages.dev/2818qzv799r6o.pages.dev/3478qzv799r6o.pages.dev/287
wniosek o wydanie wyników sekcji zwłok